Na wstępie budowa. To co zwraca uwagę wersji KI Signature to pokryta miedzią rama i tylny panel urządzenia redukujący zakłócające sygnał oddziaływanie elektromagnetyczne. Solidna, dwuwarstwowa obudowa i aluminiowy panel przedni eliminują mechaniczne drgania. Duzy transformator toroidalny. W środku nie za wiele, ale ład i porządek bez zbędnych kabli. Terminale głośnikowe podłączone bezpośrednio do płytki. Wzmacniacz można sterować pilotem ,ale niestety tylko” volume” i „mute”. Dlaczego? Założeniem konstruktorów było zapewne zredukowanie wszelakich przekaźników, przez co selektor jest mechaniczny co redukuje długość toru sygnału.
Oczywiście potencjometrów barwy dźwięku niestety nie ma i dobrze. Jakość dźwięku z pominięciem ich jest naprawdę lepsza. Zauważyłem to na Onkyo A-8780. Pomimo ustawienia barwy na „0”, jakość z funkcją „Source Direct” Była zauważalnie lepsza.
Wzmacniacz bardzo mało się nagrzewa w porównaniu z innymi wzmacniaczami które miałem.
Przejdźmy teraz do odsłuchu. Po odłączeniu Onkyo A-8780, ta sama płyta Eva Cassidy-Eva By Heart na PM-6010 zabrzmiała zdecydowanie lepiej. Pierwsze wrażenia to szeroka scena, słodkie wokale ,piękna Góra pasma czego brakowało mi w Onkyo. I powiem ze basu nie ubyło pomimo niższej duzo mocy. I już byłem zadowolony. Następnie na talerz poszedł winyl „ Toto-IV”. I tutaj to samo ,piękna scena i idealne wysokie tony.
Przesłuchałem jeszcze kilka pozycji z płyt Chesky Records, szczególnie jazz i wokale. Instrumenty brzmiały bardzo realistycznie, żywo, jednym słowem jakby ktoś zdjął koc z kolumn.
I wszystko by było OK., ale niektórym płytom takim jak np. „Dire Straits-On Every Street”, zabrakło niskich częstotliwości. I sam nie wiem dlaczego bo w utworze Evy Cassidy- Songbird, bas schodził nisko, było słychać pomruk basu i powietrze. W utworze Straits-ów „Iron Hand”, było tego mruczenia stanowczo za mało. Płyta Toni Braxton i utwór "Unbreak my Heart", natomiast miał taką eksplozje niskiego basu ze az miło się słuchało.
Zauważyłem to ze na jednych płytach jest dobrze , na innych za mało basu. Nie rozumiem tego bo przecież płyte DS-"On Every Street" Używałem zawsze do testowania sprzętu a tutaj nie brzmi tak jakbym chciał. Za to inne płyty rewelacja.
Na koniec jeszcze Marillion i płyta "Brave" oraz płyta "Afraid od Sunlight", tez duża dawka dynamiki, ładny bas. Moze stopa perkusji nie brzmi idealnie ale gitara basowa jest bardzo solidna.
Podsumowanie.
Jazz, wokal, muzyka akustyczna, rock progresywny szczególnie z dużą liczbą instrumentów, bo lokalizacja jest niesamowita brzmi na PM-6010 rewelacyjnie i tu nie ma zastrzeżeń.
Niektóre płyty rockowe, zaznaczam „niektóre”, mają niedostatek niskiego pasma, ale myślę ze jest to spowodowane uwydatnieniem średnicy i tonów wysokich, których brakowało mi w Onkyo.
Dodam jeszcze ze pokój ma 30m/kw bez dywanu i czegokolwiek na ścianach. Obstawiam ze w pokoju tak do 20m/kw z dywanem , zasłonami na oknach itp. wzmacniacz w tym zestawieniu zabrzmiał by o niebo lepiej.